Pojazdy z Wałbrzycha poruszające się po ulicach USA, Korei Południowej, Kanady, Nowej Zelandii, Australii czy szeregu europejskich państw? To nie buńczuczna zapowiedź polityka, ale realia. Produkty firmy Maxpro trafiają do odbiorców na całym świecie. To przede wszystkim riksze i rowery cargo. W Polsce też można na nie trafić – sprzęt jest używany m.in. przez firmy kurierskie.
Mimo zmian zachodzących w ostatnich latach, rynek rowerów cargo, ale też riksz, wciąż jest w Polsce na wczesnym etapie rozwoju. Pomóc go rozwinąć mogą państwowe programy dofinansowania (o ile będą realizowane), ale też działania przedsiębiorców. Dobrym przykładem jest wałbrzyska firma Maxpro.
Wrocław testuje hub przeładunkowy
Kilka miesięcy temu pojawiły się doniesienia o uruchomieniu współdzielonego hubu przeładunkowego. Powstał we Wrocławiu, na parkingu podziemnym pod Narodowym Forum Muzyki i placem Wolności. Inwestycja ma wprowadzać innowacje w zakresie tzw. dostaw ostatniej mili. Idea jest prosta: samochody dostawcze zjeżdżają na parking, zostawiają towar, a ten trafia na rowery cargo i jest rozwożony w centrum miasta przez kurierów. Efekt? Mniej hałasu i zanieczyszczeń w zatłoczonej części miasta.
Mikrohub współdzieli sześć firm, w tym pięć kurierskich: DPD, GLS, Allegro One, InPost oraz Wrocławscy Kurierzy Rowerowi. Do tego dochodzi Makro Cash&Carry, który ma dostarczać klientom m.in. produkty spożywcze. A odbywa się to z pomocą pojazdów Maxpro.
Od rikszy zbudowanej w garażu po nowoczesny zakład produkcyjny
Historia firmy sięga pierwszych lat nowego stulecia, kiedy to w Londynie powstał koncept nowej rikszy. Zbudowano ją (ręcznie) w Wałbrzychu i testowano na ulicach stolicy Wielkiej Brytanii. Niedługo później, w 2006 roku, powstała riksza Maxpro EcoTaxi która jest produkowana do dzisiaj. Po kolejnej dekadzie, czyli w 2016 roku produkcja przeniosła się z garażu do prawdziwej fabryki ulokowanej na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Firma zapewnia, że jest to już zakład Industry 4.0, a zatem bardzo mocno zautomatyzowany.
Od przedstawiciela firmy dowiedzieliśmy się, że rocznie fabrykę opuszcza do 200 kompletnych pojazdów. Do tego dochodzi produkcja pojedynczych komponentów. Maszyny trafiają przede wszystkim do Europy Zachodniej, po ulicach Starego Kontynentu porusza się obecnie ponad 1 tys. rowerów Maxpro. Głównie w Wielkiej Brytanii, Francji oraz Hiszpanii. Polska podobno dopiero rozkręca się na tej mapie – jeździ u nas około 150 pojazdów flotowych tego gracza.
Wół roboczy z polskim rodowodem
Co można znaleźć w ofercie Maxpro? Wspomniany już model rikszy EcoTaxi waży około 100 kg i ma ładowność do 250 kg. Pojazd posiada wspomaganie elektryczne, a jedno ładowanie zapewnia pracę na dystansie od 40 do 100 km. Akumulator można wymienić w ciągu jednej minuty. W przypadku rowerów cargo klient może liczyć na pojazd dostawczy, który sprawdzi się właśnie na ostatniej mili, ale też na rower stworzony z myślą o służbach sprzątających. A jeśli klient ma pomysł na indywidualną zabudowę, firmą może ją wykonać. Osoby zainteresowane szczegółami technicznymi, znajdą je na stronie producenta.
Pojawia się oczywiście pytanie: czym ten sprzęt wyróżnia się na tle oferty innych dostawców? Przedstawiciel firmy zadeklarował, że przede wszystkim wytrzymałością. Maxpro tworzy ponoć „woły robocze”, które nie tylko mają na siebie zarabiać, ale też być proste w użytkowaniu. Taki rower cargo (także ze wspomaganiem elektrycznym) może przewozić do 200 kg ładunku w różnych wersjach skrzyniowych. Największa ma 3 tys. litrów pojemności. To jednak nie jest szczyt możliwości: firma opracowuje pojazd na dwie europalety, który będzie w stanie przewieźć towar o masie do 400 kg.
Kurierzy na liście klientów. Firma czeka na dotacje
Czy to się sprawdza? Pewnie tak, skoro na liście odbiorców są m.in. DPD, GLS czy Hermes. Segment cargo Maxpro podobno mocno rozruszał się w trakcie i po pandemii, gdy dynamicznie rósł rynek e-commerce. Z czasem ta fala opadła, ale wtedy ponownie dał o sobie znać transport rikszami, na które wróciła moda. Z opowieści przedstawiciela firmy wynika, że to zmienna branża. Czy jest jej potrzebne wsparcie ze strony państwa? Producent nie ukrywa, że każda dotacja byłaby dla niego dźwignią sprzedażową. Na razie wsparcia jednak nie ma. I możliwe, że nie będzie, bo w państwowej kasie brakuje środków na ten cel.
Gracze z tego rynku muszą zatem liczyć na to, że ich pojazdy obronią się same i przekonają klientów nawet bez dotacji.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.